~ Justin ~
Minęło
pięć dni. Dziś zaczyna się weekend i od razu po szkole moja księżniczka
przyleci do mnie.
Teraz
powinna być już w samolocie, jednak ja nie mogę po nią pojechać, bo mam sprawę
do załatwienia.
Zadzwoniłem
do Amy, która od razu odebrała. Od razu uśmiechnąłem się szeroko.
− Hej
myszko. Lecisz już samolotem? – Spytałem.
− Tak
za trzy godziny będę na miejscu. – Odparła pogodnie.
−
Księżniczko nie dam rady Cię odebrać z lotniska. Zrobi to Chris z Cait i
Chazem. Spotkamy się wieczorem.
Tęsknię mała. – Powiedziałem czule do słuchawki.
−
Zgoda. I też tęsknie kotku. To do wieczora. – Usłyszałam pogodny ton mojej
dziewczyny.
− Do
zobaczenia księżniczko. – Powiedziałem, po czym usłyszałam dźwięk zakańczanej
rozmowy.
Poszedłem
do swojej garderoby i założyłem czarne szorty, żółtą koszulkę na szerokich
ramiączkach z napisem The Hundres, koszulę
w kratę zostawiłem rozpiętą a rękawy podwinąłem do łokci, ubrałem do tego szarą
czapkę hip-hopówkę z napisem KINGS,
podwójny szeroki złoty łańcuszek oraz szare neo adidasy.
Nagle
zadzwonił mój telefon. Gdy spojrzałem na wyświetlacz okazało się, że była to
Selena.
/Rozmowa telefoniczna: J- Justin; S- Selena/
J:
Czego kurwa chcesz ode mnie? – Wycedziłem przez zaciśnięte zęby.
S:
Kochanie nie denerwuj się tak. Przecież byliśmy umówieni na dzisiaj. –
Powiedziała słodkim głosikiem.
J: Sel
ja się z Tobą nie umawiałam poza tym mam dziś kilka spraw do załatwienia. –
Powiedziałem poważnym tonem i od razu się rozłączyłem.
/Koniec rozmowy telefonicznej/
Nie
chciałem ciągnąć rozmowy z Seleną, bo miałem ważniejsze sprawy na głowie.
Wsiadłem
do swojego Ferrari 458 Italia i ruszyłem w stronę domu swojej mamy.
Mama na
mój widok szeroko się uśmiechnęła i mocno mnie przytuliła, gdy byłem już w jej
domu.
−
Justin odkąd wróciłeś z trasy nie odwiedziłeś, coś się stało? – Spytała
zmartwiona.
− Nie.
Mamo jest wszystko dobrze, a nie było mnie tutaj, bo pomagałem młodym Beadles’
om urządzić nowy dom. Ale za kilka dni może odwiedzę Cię z Amelią. –
Powiedziałem pogodnie.
Moja
mama zaniemówiła z wrażenia i długo lustrowała mnie wzrokiem.
−
Justin, czy Ty mówisz o tej Amelii? Odnalazłeś siostrę Chrisa i Cait? Odzyskała
pamięć? – Zadawała pytania moja mama.
Zaśmiałem
się cicho i mocno przytuliłem swoją mamę.
− Tak
dzięki Cait odnalazłem swoją ukochaną. Niestety Amy nadal nic nie pamięta, ale
razem staramy się to wszystko zmienić. – Powiedziałem pogodnie. – Mamo
chciałbym dłużej posiedzieć z Tobą, ale muszę jeszcze jechać do Scotta a
później odebrać Amy z lotniska, jak zdążę, bo jeśli ja nie zdążę to zrobi to
Chris, a chcę się spotkać z Amelią, jak najszybciej. Przepraszam, że tak szybko
uciekam, ale obiecuję, że odwiedzę Cię z Amy, bo moja księżniczka wystąpi w
nowym teledysku. – Powiedziałem pospiesznie.
−
Justin, czyli jesteście znów razem? – Spytała, na co skinąłem lekko głową. –
Dobra synku nie zatrzymuję Cię dłużej. Uważaj tam na siebie i nie
narozrabiajcie nic, gdy zostaniecie z Amy sam na sam. – Pouczyła mnie mama.
Uśmiechnąłem
się szeroko i musnąłem ustami jej policzek.
− Zgoda
mamo. A teraz naprawdę muszę już lecieć. – Powiedziałem i wznów wsiadłem do
swojego samochodu.
Kilka
minut później dojechałem do domu mojego menadżera. Zaparkowałem samochód na
podjeździe i zapukałem do drzwi.
Scott
po kilku chwilach otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka. Przywitałem się z
menadżerem i weszliśmy do jego salonu.
− Jus
masz już ludzi do teledysku? – Spytał Braun.
− Tak.
Będzie Chris, Cait, Chaz i siostra od młodsza siostra Cait. – Powiedziałem
pogodnie.
−
Czekaj powiedziałeś młodsza siostra Cait? – Spytał mój menadżer.
Zaśmiałem
się i oparłem się plecami o kanapę powracając wspomnieniami do dnia po
koncercie, na którym ujrzałem swoją miłość po pięciu latach.
− Scott
pamiętasz tą dziewczynę, do której podchodziłem na tym koncercie w szkole? –
Mój menadżer skinął głową. – Pamiętasz, jak opowiadałem Ci o dziewczynie, którą
kochałem a później nagle przez wypadek wyjechała? – Znów skinął głową. – No
właśnie. To jest Edna i ta sama dziewczyna. Amelia jest siostrą Chrisa i Cait.
Jest w wieku Christiana, ale nie są bliźniakami. To Amelia była moją dziewczyną
a nie Caitlin. I teraz znów jesteśmy razem. Dlatego nawet nie próbuj się
mieszać w ten związek i nie próbuj swatać mnie z Seleną. – Powiedziałem
poważnym tonem.
−
Zgoda. Niech będzie, ale jeśli sobie zmarnujesz karierę przez jakąś laskę nie
przychodź później z pretensjami. – Odparł mój menadżer.
− Scott
dla mnie ta dziewczyna jest najważniejsza na świecie. – Odparłem wstając z
kanapy.
− Dobra
jutro rano przyjadę do
Ciebie i wszyscy, co wystąpią w tym teledysku niech tam będą to dogadamy
szczegóły. – Powiedział mój menadżer.
Pożegnałam
ze swoim menadżerem i ruszyłem w stronę lotniska. Dotarłem tam dwie i pół
godziny po rozmowie z Amy. Zadzwoniłem do Chrisa, że jednak wyrobiłem się z
czasem i spotkamy się u mnie w domu, gdy przyjadę tam ze swoją dziewczyną.
Czekałem,
aż podadzą komunikat o przylocie samolotu z Polski. Po dwudziestu minutach
przyjechał samolot, który był tak długo przeze mnie.
~ Amelia ~
Pół
dnia spędziłam w samolocie. W szkole modliłam się tylko, aby ten dzień minął,
jak najszybciej. Zwłaszcza, że Bartek i jego kumple, jak zwykle mieli pełno do
powiedzenia na mój temat, ale ja odliczałam tylko czas do spotkania z Justinem.
Po
kilkunastu godzinach w samolocie byłam zmęczona, jednak w samolocie musiałam
się przebrać, bo w Los Angeles było ciepło. Weszłam do łazienki i założyłam
czarną obcisłą sukienkę zawiązywaną na szyi sięgającą połowy uda z cekinowym
czarnym paskiem pod biustem oraz czerwone sandały na szpilce.
Podczas
lotu zadzwoniłam do Jusa, jednak mój chłopak powiedział, że nie zdąży po mnie
przyjechać na lotnisko. Zastanowił mnie fakt, że moje rodzeństwo kupiło dom w
LA nic mi o tym nie mówiąc.
Gdy
wylądowałam już w Los Angeles zdziwiłam się, gdy zobaczyłam Justina. Od razu do
niego podbiegłam do swojego chłopaka i mocni wtuliłam się w jego tors.
−
Tęskniłem maleńka. – Wyszeptał mi do ucha.
− Też
tęskniłam Justin. – Powiedziałam z uśmiechem. – Jednak zdążyłeś się zjawić. –
Dodałam.
− Nie
mogłem się doczekać spotkania z Tobą kochanie. – Powiedział z uśmiechem.
Justin
zabrał moją torbę walizkę i włożył do bagażnika swojego białego Ferrari 458
Italia, po czym otworzył przede mnę drzwi samochodu i odjechaliśmy spod
lotniska.
Niedługo
później dojechaliśmy do wielkiej posiadłości należącej do mojego chłopaka.
Wjechaliśmy na podjazd, a później mój chłopak otworzył drzwi swojego domu
weszliśmy do środka.
Byłam
tak zmęczona podróżą, że musiałam się trochę rozruszać. Justin zaprowadził mnie
do pokoju, gdzie przebrałam się w luźne czarne alladyny oraz czerwoną bokserkę
sięgającą poza pośladki. Włączyłam swojego laptopa i załączyłam na nim muzykę.
Zaczęłam tańczyć swoje układy zumby do piosenek: Dale Fuego, Corazoncito Bonito,
Fiesta Buena, Give It Up oraz Zumba En
Kuduro później zaczęłam tańczyć dancehall do piosenki Cleo ft Donatan – Slavica.
Gdy
skończyłam tańczyć zobaczyłam Justina opartego o futrynę drzwi, który uśmiechał
się na mój widok.
− Długo
tutaj stoisz? – Spytałam podchodząc do laptopa i wyłączając muzykę
−
Wystarczająco długo, żeby wiedzieć, jak utalentowaną mam dziewczynę. –
Powiedział pogodnie.
Później
podszedł do mnie i mocno przyciągnął mnie do siebie, po czym musnął lekko moje
usta. Nagle oboje usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
− To na
pewno Cait i reszta. Popraw włosy i chodź na dół do salonu maleńka. –
Powiedział czułym tonem i musnął lekko moje usta.
Weszłam do łazienki, która
znajdowała się w moim pokoju i związałam włosy w koński ogon. Po chwili zeszłam
na dół, jednak gdy schodziłam ze schodów zobaczyłam, jak Jus rozmawia z jakąś
dziewczyną w drzwiach.
_________________________________________________________________
_________________________________________________________________
Po przeczytaniu skomentuj
Kim jest dziewczyna, z którą Justin rozmawia?
Czy Amy sprosta wymaganiom Scotta, co do teledysku?
Jaką jeszcze propozycję Amelia dostanie od menadżera
swojego chłopaka?
Życzę miłego
czytania :)
cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuń