~ Justin ~
Lecę
właśnie do Polski, ponieważ moja narzeczona jutro kończy szkołę rok szkolny i
za kilka dni jedziemy razem w trasę koncertową.
Już się
nie mogę doczekać, aż Amy będzie ze mną 24/7 przez cały ten czas. Szczerze to
zazdroszczę Scottowi. Mu lada dzień urodzi się dziecko, a ja jeszcze muszę się
starać.
Razem z
Amelią w dniu naszych zaręczyn ustaliliśmy, że zaczniemy się starać o małego
Biebera, jednak ciężko jest się starać o dziecko, gdy widzimy się tylko przez
kilka dni w miesiącu.
Siedziałem
w samolocie i słuchałem muzyki. Przez cały ten czas siedziałem na twitterze i
pisałem ze swoją dziewczyną, która teraz była w domu.
Wiedziałem,
że przez ostatni tydzień nie chodziła do szkoły, bo i tak nie mieli lekcji, ani
sprawdzanej obecności, więc ciocia pozwoliła jej zostać w domu.
Po
chwili mój pilot ogłosił przez głośniki, że podchodzimy do lądowania. Usiadłem
na kanapie i zapiąłem pasy bezpieczeństwa.
Niedługo
później wylądowaliśmy. Skierowałem się do wyjścia z lotniska. A tam ku mojemu
zaskoczeniu czekała na mnie moja narzeczona. Wyglądała przepięknie. Od razu do
niej podbiegłem i mocno nią przytuliłem. Oderwałem nią od ziemi i zacząłem się
z nią kręcić wokół własnej osi.
Gdy
postawiłem nią na ziemi wpiłem się zachłannie w jej usta, a moja ukochana
pogłębiała pocałunek. Nagle oderwała się od moich ust i uśmiechnęła się
wyciągając do mnie rękę.
−
Chodź, bo mój wujek czeka na nas w samochodzie. – Powiedziała z uśmiechem.
Chwyciłem
jej dłoń, a drugą ręką złapałem swój bagaż. Skierowaliśmy się na parking, gdzie
czekał jej wujek. Mężczyzna na nasz widok uśmiechnął się. Wsiedliśmy do pojazdu
i ruszyliśmy w kierunku jego domu.
~ Amelia ~
Od rana
byłam szczęśliwa, bo jutro kończę trzecią klasę technikum, a za kilka dni jadę
z moim narzeczonym w trasę. Poza tym mój największy skarb przyjeżdża dziś do
mnie. Nie mogę w to uwierzyć, że za kilka dni się pobierzemy. Justin bardzo
chciał wziąć ślub jeszcze przed rozpoczęciem trasy koncertowej, co dla mnie
było dobrym rozwiązaniem, ponieważ wiedziałam, że nikt mi nie odbierze mojego
największego skarba.
Zbiegłam
na dół i razem z wujkiem pojechaliśmy po Justina na lotnisko.
Mój
narzeczony był w szoku, gdy wyszedł z samolotu, jednak mocno mnie przytulił i
nie szczędziliśmy sobie czułości. Nie ukrywaliśmy się już z naszym związkiem.
W końcu
za kilka dni i tak będziemy ze sobą prawie cały czas. Wsiedliśmy do samochodu
mojego wujka i ruszyliśmy w stronę domu.
Od razu
z Justinem skierowaliśmy się do mojego pokoju. Justin zostawił tam swój bagaż i
położyliśmy się na moim łóżku mocno do siebie przytulając.
− Tak
bardzo Cię kocham. – Wymruczał mi do ucha Bieber.
− Wiem
kochanie, ale prześpij się, bo wiem, że podróż Cię wymęczyła. – Powiedziałam
gładząc go po policzku.
− Zgoda
pod warunkiem, że ty pójdziesz spać ze mną. – Powiedział śmiesznie poruszając
brwiami.
Zaczęłam
się śmiać, ale zgodziłam się. Wtedy moja ciocia zawołała nas na kolację.
Oboje
niechętnie wstaliśmy z łóżka i zeszliśmy na dół. Moja ciocia nałożyła nam
kolację, czyli lasagne bolonese, co było jej popisowym daniem.
Gdy
skończyliśmy jeść wróciliśmy z powrotem do mojego pokoju. Justin poszedł pod
prysznic. Chwilę później wrócił w samych bokserkach, a z mokrych włosów
ściekały mu kropelki wody.
Gdy
weszłam do swojego pokoju mój narzeczony już spał. Delikatnie położyłam się
obok niego i wtuliłam w jego ciało.
Poczułam
tylko, jak oplata mnie swoimi ramionami. Po chwili musnął zaspany moje usta.
−
Dobranoc księżniczko. – Wyszeptał mi do ucha.
Uśmiechnęłam
się do niego i objęłam go mocniej.
−
Dobranoc kotku. – Odparłam i musnęłam jego policzek.
Po
przeczytaniu skomentuj :)
Hej :)
Wiem zawaliłam sprawę z
pierwszym rozdziałem.
Nie wyszedł taki, jaki
chciałam, ale obiecuję, że następne rozdziały będą lepsze.
Co stanie na zakończeniu roku szkolnego?
Czy Justin pójdzie razem ze swoją narzeczoną?
Kiedy i czy w ogóle Amelia zajdzie w ciążę?
Co stanie się podczas trasy koncertowej?
Super i cieszę się że jest druga część
OdpowiedzUsuń