~
Justin ~
Cait ostatnio mi powiedziała, że
niebawem znów zobaczę Amelię. Boże po pięciu latach w końcu znów stanę z nią
twarzą w twarz.
Jednak zastanawia mnie, po co ona
chciała dwa bilety na koncert w Polsce. Dobra nie wnikam w to.
Dziś jest ósmy stycznia, czyli urodziny
Amy. Mimo że od kilku lat nie mam z nią styczności nigdy nie zapomnę daty jej
urodzin, ani tego pięknego uśmiechu.
Siedzę akurat w hotelu, bo wieczorem ma się rozpocząć mój
koncert. Caitlin chce się ze mną spotkać przed samym występem, aby porozmawiać.
Mam się bać? Nie wiem. W moich myślach
jest tylko Amelia, niestety każde wspomnienie o niej powoduje ból w moim sercu.
Znów powracam wspomnieniami do tamtego tragicznego dnia. Nie to nie mogło stać
się naprawdę!? Chociaż z drugiej strony, gdyby to nie było prawdą ona nigdy by
nie wyjechała, a Christian nie zabraniałby mi jej zobaczyć. Nadal byłoby tak,
jak pięć lat wcześniej. Bylibyśmy szczęśliwi w czwórkę i jej urodziny
obchodzilibyśmy dziś wszyscy razem, jak było to dawniej.
Kurwa, dlaczego ja muszę być takim
idiotą? Dlaczego musiałem wszystko zjebać?
~
Caitlin ~
Po dwóch i pół godziny dojechałyśmy do
Krakowa. Nie ma tak daleko, jak się spodziewałam po odległość, jakie pokonuję w
Stanach.
Amelia mieszka na Śląsku, więc dwie i
pół godziny zajął nam dojazd do Krakowa. Niestety przez koncert Justina w tym
mieście były takie korki, że na miejsce jechałyśmy z dobre dwie godziny.
− Amy idź zająć wyznaczone miejsca na
biletach, a ja muszę iść porozmawiać z Justinem. Za niedługo do Ciebie dojdę. –
Powiedziałam błagalnym tonem.
Dziewczyna skinęła mi grzecznie głową i
poszła. Ja w tym czasie skierowałam się za kulisy. Bez problemu znalazłam
garderobę Biebera, gdzie weszłam bez pukania.
Chłopak siedział na sofie i zawzięcie o
czymś myślał. Podeszłam do niego od tyłu i zasłoniłam mu oczy dłońmi.
− Cait przestań. Proszę. – Powiedział
błagalnym tonem Bieber.
− Zgoda. A powiesz mi, o czym tak
myślisz? – Spytałam pogodnie.
Na razie Justin jeszcze nic nie
podejrzewał, że jestem tutaj z Amelią, więc mam nad nim przewagę.
− Myślę o tym, że ten dzień powinien
wyglądać całkiem inaczej, a przeze mnie wszytko ułożyło się zjebało. –
Powiedział przygnębiony.
Uśmiechnęłam się do niego tajemniczo i
założyłam dłonie na piersi.
− Dobra teraz przejdźmy do
najważniejszej sprawy, o czym chciałam z Tobą porozmawiać. Obiecałam Ci, że
niebawem znów nią zobaczysz. – Chłopak skinął głową na moje słowa. – Tak, więc
mój brat nie może się dziś dowiedzieć o tym, że byłyśmy tutaj dzisiaj. Wiem
też, że chcesz wszystko naprawić. Wiesz, jakie numery biletów mi dałeś. Jeden z
nich należy do Amelii. A dalej chyba nie muszę Ci już tłumaczyć, co masz robić.
Właśnie muszę Cię ostrzec. Ona nic nie pamięta sprzed pięciu lat. Poza tym Amy
myśli, że jestem jej kuzynką i proszę Cię nich tak zostanie dopóki Chris nie
zdobędzie się na odwagę powiedzieć jej prawdę. A Ty jeśli chcesz nią odzyskać
musisz zacząć wszystko od nawa. Masz czystą kartę. – Odparłam z uśmiechem i
wyszłam z jego garderoby zostawiając go zdezorientowanego.
Chwilę później podeszłam do Amelii,
która czekała już na mnie. Na mój widok objęła mnie w pasie i mocno się do mnie
przytuliła.
− Dziękuję Cait, że to dla mnie
zorganizowałaś. Twój brat na pewno by tego dla mnie nie zrobił. – Powiedziała smętnie.
− Kochanie nie smuć się proszę.
Christian ma swoje powody, dla których nie chce, żebyś poznała Justina, ale ja
sądzę, że mój brat ma problemy z głową i robię wszystko po swojemu. –
Powiedziałam pocieszającym tonem.
~
Amelia ~
− Dziękuję Cait, że to dla mnie
zorganizowałaś. Twój brat na pewno by tego dla mnie nie zrobił. – Powiedziałam
smętnie.
− Kochanie nie smuć się proszę.
Christian ma swoje powody, dla których nie chce, żebyś poznała Justina, ale ja
sądzę, że mój brat ma problemy z głową i robię wszystko po swojemu. – Odparła
moja kuzynka pocieszającym tonem.
Na jej słowa od razu się zaśmiałam. Tak
to było całkiem prawdopodobne, że jej młodszy brat ma problemy z głową. Dobrze,
że mam jeszcze Cait, która zawsze wie, co powinna wybrać.
Rozpoczął się koncert Biebera.
Zaśpiewał kilka piosenek. Przez to, że z Cait stałyśmy przy samej scenie,
Justin kilka razy stanął tuż nad nami, po czym przykucnął i spojrzał na mnie z
nieodgadnionym wyrazem twarzy, następnie spojrzał na Cait pytająco, a ta w
odpowiedzi skinęła tylko głową. Chłopak od razu się rozpogodził i śpiewał
dalej.
Podczas jednej z jego piosenek podeszła
do mnie pewna blondynka, jedna z jego tancerek i spytała, czy zostanę dziś
Justina OLLG. Zgodziłam się z przyjemnością, a ona wprowadziła mnie za kulisy.
Chwilę później usłyszałam dźwięki
piosenki One Less Lonely Girl, a po kilku chwilach byłam już na scenie. Justin
pomógł mi usiąść na specjalnym tronie, po czym założył mi wianek na głowę. Sam
usiadł na oparciu na łokieć i patrzył mi w oczy, gdy śpiewał, przez co miałam
wrażenie, że śpiewa tylko dla mnie.
Później złapał mnie za rękę i pomógł mi
wstać, po czym razem tańczyliśmy na scenie do jego piosenki. Po skończonej
piosence stanął naprzeciwko mnie i długo się we mnie wpatrywał.
− Jak masz na imię? – Spytał.
− Amelia. – Odparłam.
− Zostaniesz dziś wieczorem moją One Less Lonely Girl? – Spytał z
nadzieją w głosie.
Odpowiedziałam mu skinięciem głowy, po
czym chłopak złapał mnie za rękę i wbiegł ze mną za kulisy.
− Proszę Cię resztę koncertu obejrzyj
stąd, po koncercie Cait na pewno tu przyjdzie, a chcę jeszcze z Tobą
porozmawiać. – Powiedział tajemniczym tonem i wrócił na scenę.
Justin Bieber chce ze mną rozmawiać? O
czym? Ale zgoda nigdzie nie pójdę. Mam nadzieję, że moja kuzynka naprawdę
niebawem się tutaj pojawi. Po chwili usłyszałam komunikat Justina.
− Caitlin Veronica Beadles jest
proszona za kulisy. – Powiedział pogodnym tonem.
Moja kochana kuzynka przyszła, a Justin
zaśpiewał jeszcze dwie piosenki i pożegnał się z publicznością, po czym zszedł
ze sceny.
Oddał mikrofon swojemu menadżerowi i
zwrócił się do nas.
− Wszystkiego najlepszego Amy. –
Powiedział Jus pogodnie i przytulił się do mnie.
Skąd on wiedział, że mam dziś urodziny.
A no fakt. Przecież Cait z nim rozmawiała przed koncertem.
− Dziewczyny chodźmy do mojej garderoby.
Tam na spokojnie porozmawiamy. – Odparł, więc ruszyłyśmy za nim.
_________________________________________________________________
Po przeczytaniu skomentuj
O czym Justin chce porozmawiać z dziewczynami?
Dlaczego Cait mówi, że Amelia uważa, że są kuzynkami?
Kim są tak naprawdę dla siebie?
Życzę miłego czytania.
super :) ja na miejscu Amelii chciała bym być w OLLG <3
OdpowiedzUsuń