13.07.2014

Rozdział 28

         Siedziałem z Ryanem i Alfredo w salonie. Za długo nie było mojej księżniczki, więc postanowiłem pójść sprawdzić, co u niej. Niestety, gdy już miałem wchodzić po schodach rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.
         Głośno westchnąłem i poszedłem otworzyć. Moim oczom ukazał się Chris wraz z Cait i Chazem. No w końcu się zjawili.
         − No siema. Amy już się was doczekać nie mogła. Idźcie do salonu, a ja pójdę na górę po Amelię. – Powiedziałem wpuszczając przyjaciół do środka.
         Pobiegłem na górę wchodząc do pokoju Amelii. Zastałem moją dziewczynę śpiąca. Podszedłem do niej po cichu, aby jej nie przestraszyć.
         Usiadłem na skraju łóżka i zacząłem składać delikatne pocałunki na szyi mojej księżniczki w nadziei, że się obudzi. Miałem szczęście, bo dziewczyna zaczyna się nudzić.
         − Kochanie chodź, bo Cait z Chrisem już przyjechali. – Wyszeptałem jej do ucha.
         Moja księżniczka od razu podniosła się do pozycji stojącej, przez co się zachwiała. Złapałem nią w pasie i mocno przyciągnąłem do siebie czekając, aż lepiej Amelia lepiej się poczuje.
         − Kotku proszę nie zrywaj się tak szybko z łóżka. Zobacz, co się dzieje. – Wyszeptałem jej do ucha.
         Gdy Amy poczuła się pewniej złapała mnie za rękę i zeszliśmy ze schodów. Weszliśmy do salonu, gdzie wszyscy siedzieli. Dziewczyna puściła moją dłoń i podbiegła do Cait i mocno się do niej przytuliła.
         − A o mnie to już zapominasz? – Powiedział Chris udając oburzonego.
         − Oj nie marudź tylko chodź tu do mnie. – Powiedziała moja dziewczyna wyciągając ręce do swojego brata.
         Beadles podszedł do mojej dziewczyny i mocno nią objął, na co Amelia zaczęła piszczeć.
         − Idź się leczyć. – Powiedziała z uśmiechem Amelia, gdy Chris nią w końcu puścił i mocno wtuliła się do mojego boku.

~ Amelia ~

         Tak się cieszyłam, że w końcu moje rodzeństwo przyjechało do Justina.
         Niestety nadal siedziało tych dwóch kolegów Justina. Nic na to nie poradzę, że wolałam uciekać od ludzi i żyć swoim własnym życiem, ale wiedziałam, że będąc z Jusem muszę się nauczyć spędzać czas z ludźmi.
         − Chcecie coś do picia? – Spytał mój chłopak.
         Gdy Justin zebrał zamówienia poszedł do kuchni, a ja poszłam za nim. Nie chciałam zostawać sama z jego kolegami. Dobra może byli tam Cait, Chris i Chaz, ale i tak czułam się tam nieswojo.
         Podeszłam do swojego chłopaka, który stał przy szafce i przytuliłam go od tyłu.
         − Oj maleńka, czemu dzisiaj tak ciągle uciekasz z salonu? Nie polubiłaś moich przyjaciół? – Spytał smutny Justin.
         Mocniej przytuliłam go do siebie, po czym wspięłam się na palce i musnęłam jego policzek.
         − Justin chłopcy wydają się sympatyczni, ale ja nie umiem się przyzwyczaić do takiego życia. Od pięciu lat z domu wychodziłam jedynie z Cait, Chrisem lub Karoliną. Po prostu czuję się nieswojo w takich sytuacjach kotku. – Powiedziałam smutnym tonem i mocniej wtuliłam się w ciało swojego chłopaka.
         Justin obrócił się w moją stronę i złożył delikatny pocałunek na moich ustach, po czym czule spojrzał mi w oczy.
         − Kochanie będąc ze mną musisz przyzwyczaić, że często będziesz się pokazywać w miejscach, gdzie możesz czuć się nieswojo, ale pamiętaj, że ja zawsze będę przy Tobie i nie musisz się bać. – Powiedział mój chłopak mocno mnie przytulając do siebie.
         Wtuliłam się w jego ramię i chowając twarz w jego torsie. Justin ujął mnie za pobudek i uniósł moją twarz tak abym spojrzała w jego oczy.
         − Kocham Cię słońce. – Wyszeptał mi w usta, po czym wpił się w nie z namiętnym pocałunkiem.
         Gdy Jus skończył mnie całować pomogłam mu z napojami i wróciliśmy do salonu. Usiedliśmy na kanapie, a ja wtuliłam się w bok swojego chłopaka. Moja siostra zmierzyła mnie wzrokiem i uśmiechnęła się do mnie pocieszająco.
         − Justin idźcie się zbierać idziemy wszyscy na imprezę, bo Amy potrzebuje teraz dużo tańca. – Powiedziała z uśmiechem Caitlin.
Po przeczytaniu skomentuj

Wiem, że rozdział może być trochę krótki, ale obiecuję, że następny będzie dłuższy.

Czy Justin zgodzi się na wyjście z domu?
A może będzie miał inne plany na wieczór?
Kogo jeszcze Amelia pozna tego wieczoru?


Życzę miłego czytania :)

1 komentarz:

  1. tak masz racje za krótki :p ale za to super :) mam nadzieje że Jus wyjdzie z Amy na imprezę :) czekam na nn

    OdpowiedzUsuń