~
Chris ~
Właśnie dojechaliśmy do
domu mojej cioci. Boję się spotkania z siostrami. Nie wiem, jak Amelia
zareaguje na mój widok.
Wiem, że poznała już całą prawdę,
łącznie z faktem, że chodziła z Bieberem.
Amelia mi nigdy tego nie wybaczy, że
ukrywałem przed nią prawdę. A najbardziej będzie wściekła, że izolowałem nią od
chłopaka, którego kochała.
Nie rozumiem tylko, po co moja mama
kazała mi zabrać pamiętnik należący do Amy. Ktoś mi powie, co ona zaś
wymyśliła?
~
Justin ~
Scooter zawsze musi, wymyśleć coś
głupiego wtedy, gdy ja mam inne plany, prawda?
Przyjechałem pod wskazany przez Scotta
adres szkoły. Mój menadżer czekał już na mnie przed budynkiem.
− Siema stary. Nie mogłeś tego załatwić
trochę później. Dziś jestem umówiony na ważne spotkanie. – Powiedziałem
podchodząc do swojego menadżera.
− Niby z kim Justin? – Dociekał Scott.
Zaśmiałem się wymijając go i wszedłem
do budynku. Mój menago pobiegł za mną.
− Stary i tak się nie dowiesz. Ale
jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć, to z koleżanką, której dawno nie widziałem. –
Odparłem tajemniczo.
Nagle rozległ się dzwonek w szkole i z
klas zaczęli wychodzić uczniowie. Większość uczniów otoczyła mnie chcąc ode
mnie autograf.
Na widok jednej z uczennic stanąłem,
jak wryty. Czy to naprawdę ona? Od razu zacząłem przepychać się przez tłum i
skierowałem się w kierunku dziewczyny.
~
Amelia ~
Zadzwonił dzwonek na przerwę i razem z
Karoliną wyszłyśmy z klasy. Od razu wiedziałam, że Bieber wszedł do szkoły, gdy
zobaczyłam wianek dziewczyn wokół niego.
Cicho się zaśmiałam, co nie uszło
uwadze mojej przyjaciółki.
− Wow. Amy pierwszy raz odkąd dziś
przyszłaś do szkoły widzę Cię uśmiechniętą. – Powiedziała moja przyjaciółka. –
Poza tym myślałam, że będziesz tam pierwsza. – Odparła wskazując głową tłum
dziewczyn wokół Biebsa.
Po chwili zobaczyłam, jak chłopak
wychodzi z tłumu i kieruje się w naszą stronę.
− Oj Karola po wczorajszej akcji nie
chce mi się tam biegać. Sam przyjdzie po tym, jak wczoraj byłam OLLG. –
Powiedziałam, po czym poczułam zaciskające się ręce Biebsa wokół moich bioder.
Odwróciłam się w jego stronę i
uśmiechnęłam się do chłopaka. Justin mocno mnie objął i przyciągnął bliżej
siebie.
− Wiesz, że brakowało mi twojej
bliskości przez te pięć lat? – Wyszeptał mi do ucha.
Wtedy posmutniałam. Czy on naprawdę nie
może zrozumieć, że nic nie pamiętam z tamtego czasu?
− Przepraszam Amelia. Obiecuję, że po
występie wszystko Ci opowiem dokładnie. Tylko błagam nie płacz. Nie lubię, gdy
płaczesz przeze mnie. Już i tak wystarczająco Cię skrzywdziłem przez własną
głupotę. – Powiedział przygnębiony a z jego oczu znikł blask.
Uśmiechnęłam się do niego pocieszająco
i zaczęłam go łaskotać.
− Justin ja nie zamierzam płakać. Poza
tym i tak w nocy wylałam za dużo łez przez Chrisa i Cait, a ty przecież dobrze
wiesz, że to był wypadek. Nie mogłeś przewidzieć, że to się skończy tak, a nie
inaczej. Poza tym, gdyby nie Ty to nadal bym żyła w nieświadomości, bo żadne z
nich nie było skore do wyjawienia mi prawdy. – Powiedziałam z uśmiechem. – A
teraz idź się przygotować do występu. Porozmawiamy później. – Odparłam z
uśmiechem.
Chłopak uśmiechnął się do mnie lekko i
uściskał mnie, po czym poszedł na salę gimnastyczną. Moja przyjaciółka
przyglądała mi się z zaciekawieniem i pociągnęła mnie na ławkę.
− Dobra Amy a teraz gadaj, co tu się
właściwie wydarzyło? – Dociekała.
Uśmiechnęłam się do niej i oparłam się
plecami o ścianę.
− Justina poznałam wczoraj na
koncercie. Chris ciągle twierdził, że mnie przed nim chroni, bo podobno pięć
lat temu Justin prawie mnie utopił. Za kulisami opowiadał mi o tym, że dawniej
byliśmy parą tylko, że ja niestety nic z tego nie pamiętam. Mieliśmy się
spotkać po szkole, żeby Justin mógł mi wszystko na spokojnie opowiedzieć, ale
okazało się, że ma koncert w naszej szkole. Mam nadzieję, że dziś poznam całą
prawdę. Karola nie wiesz, jak to jest, gdy w jednej chwili wszystko w ci wierzyłaś
zostaje przekreślone. Czuję się, jak w jakimś głupim filmie. Nie wiem, co o tym
wszystkim sądzić. Chciałabym, aby dzisiejsza rozmowa z Bieberem pomogła mi
znaleźć rozwiązanie dla tej sprawy. Chcę sobie wszystko przypomnieć. Ale od
pięciu lat mi się to nie udało. Chciałabym sobie pewnego dnia przypomnieć
wszystko i zrozumieć, dlaczego tak moi bliscy się zachowują. – Powiedziałam
przygnębiona.
Moja przyjaciółka od razu mnie
przytuliła mocno do siebie. Chwilę później wszyscy poszliśmy na salę gimnastyczną,
gdzie rozpoczął się występ Biebera.
Chłopak ciągle patrzył w moją stronę i
słodko się uśmiechał. Nagle nasze spojrzenia się spotkały, a Bieber uśmiechnął
się jeszcze szerzej.
− Te dwie piosenki pragnę zadedykować
wyjątkowej dziewczynie, która już dawno temu wywróciła moje życie do góry
nogami i tylko ona może przywrócić do normalnego stanu. Maleńka to dla Ciebie.
– Powiedział Jus patrząc w moją stronę.
Nagle Justin zaczął grać Take You, a
następnie She Don’ t Like The Lights. Przez obie piosenki ciągle patrzył w moja
stronę w jego oczach widziałam coś podobnego do tęsknoty. Jednak nie
wiedziałam, czy tak to mogę nazwać.
Justin zaśpiewał jeszcze kilka
piosenek, po czym zaczął odpowiadać na pytania uczniów z mojej szkoły. Nagle
głos zabrał jeden z chłopaków, którzy doprowadzali mnie do szału.
− Wiedzieliśmy, jak przytulasz jedną
dziewczynę z naszej szkoły. Czy to znaczy, że coś was łączy? Czy zamierzasz nią
tylko przelecieć? – Spytał z cwaniackim uśmieszkiem Szymon.
Boże, jak ja tego człowieka nienawidzę.
Czy on zawsze musi mieć jakieś błyskotliwe komentarze? Na szczęcie Bieber nie
dał mu się zwieść.
− Po pierwsze z tą dziewczyną łączy
mnie długa przeszłość i jest dla mnie kimś ważnym. Po drugie nie muszę Ci się
spowiadać z tego, dlaczego nią przytulam. A po trzecie, gdybym chciał nią tylko
przelecieć to zrobiłbym to już dawno temu. – Powiedział z tajemniczym uśmiechem
Justin. – A poza tym, jak jej nie znasz i nic o niej nie wiesz, to się na ten
temat nie wypowiadaj. Bo ja wiem o niej więcej niż ona sama wie, przez ostatnie
pięć lat. – Po ostatnich słowach spojrzał na mnie ze skruchą w oczach.
Wtedy zrozumiałam, że myśli o tym dniu,
o którym opowiadał mi wczoraj za kulisami. Uśmiechnęłam się do niego
pocieszająco i dopiero wtedy Bieber na nowo się rozpogodził.
Nauczyciele zwolnili nas z lekcji. Więc
podeszłam do Biebera. Wzięłam jego GPSa i wpisałam adres kawiarni, w której
byliśmy umówieni.
Dwadzieścia minut później dojechałam na
miejsce, bo po drodze odwoziłam jeszcze swoją przyjaciółkę do domu. Gdy weszłam
do kawiarni od razu zauważyłam Justina, więc od razu do niego podeszłam.
Chłopak na mój widok się rozpogodził i
pomógł mi ściągnąć mój płaszczyk.
Usiałam naprzeciwko niego przy stoliku.
Podeszła do nas kelnerka, aby przyjąć zamówienie.
− Ja poproszę wodę z cytryną. –
Odparłam pogodnie, na co mój rozmówca szeroko się uśmiechnął.
− Dla mnie mała czarna. – Powiedział z
uśmiechem Bieber.
Kelnerka przyjęła nasze zamówienie i
odeszła od stolika zostawiając nas samych.
Jus długo się wpatrywał w moje oczy, po
czym wyciągnął swoją rękę i objął nią moje ręce leżące na stole. Chwilę później
kelnerka postawiła przed nami nasze zamówienia.
− Nie wiem, od czego zacząć. Było tak
dużo naszych pięknych spędzonych chwil. Może Ty masz jakieś pytania, na które
mógłbym odpowiedzieć?
Bieber długo lustrował mnie wzrokiem.
Chłopak tak słodko wyglądał, że nie mogłam mu się oprzeć.
− Może najpierw opowiedz mi, jak się
poznaliśmy? – Powiedziałam z uśmiechem.
Justin już miał zamiar zacząć opowiadać,
gdy zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz Christian. Boże, tylko nie
on. Odrzuciłam jego połączenie, jednak po chwili zadzwonił telefon Justina.
Chłopak westchnął i spojrzał na
wyświetlacz. Skrzywił się lekko, gdy zobaczył osobę dzwoniącą do niego.
___________________________________________________________________
Po przeczytaniu skomentuj
W jaki sposób Amelia pozna całą prawdę?
Czy Christian w końcu zrozumie, że powinien dać szansę Justinowi i Amelii?
Dlaczego Beadles nie chce pozwolić, żeby Bieber był z jego siostrą?
Życzę miłego czytania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz