23.06.2014

Rozdział 16


~ Justin ~

         Po rozmowie z Amy postanowiłem zadzwonić do Chrisa. Niestety ten po naszej wczorajszej ostrej wymianie zdań nie odebrał telefonu. Szczerze mogłem się tego domyślić, bo przecież mój przyjaciel zawsze tak reaguje, gdy jest na mnie zły, a teraz jest wściekły, bo znów się spotykam z jego siostrą.
         Postanowiłem zadzwonić, więc do Caitlin. Dziewczyna odebrała telefon praktycznie od razu.
         − Hej Biebs, coś się stało? – Spytała zdenerwowana.
         Cicho zaśmiałem się do telefonu i długo milczałem, aby przytrzymać nią w niepewności. Lubiłem się z nią droczyć w ten sposób, choć mojej Amelii nigdy bym tego nie zrobił.
         − Cait wszystko jest w porządku, tylko musimy się spotkać w trójkę, czyli Ty, Chris i ja. Rozmawiałem przed chwilą z Amy przez telefon i wiem, jak możecie nią odzyskać. Bierz Christiana i przyjedźcie do mnie do hotelu, jak najszybciej. – Powiedziałem poważnym tonem i się rozłączyłem.
         Wstałem z łóżka, wziąłem prysznic i ubrałem czarne spodnie, które ubrałem tak nisko, że było widać połowę moich bokserek.
         Uśmiechnąłem się na wspomnienie Amelii, która pięć lat temu zawsze kazała mi podciągać spodnie. Choć teraz spodnie nosiłem niżej niż kiedyś. Amy na bank zaś będzie kazała mi je podciągać do góry. Później usiadłem na sofie i czekałem na telefon Cait lub Chrisa.

~ Caitlin ~

         − Chris wstawaj, kurwa. – Zaczęłam się niecierpliwić, bo Bieber mówił, że ma nam coś ważnego do powiedzenia na temat mojej młodszej siostry.
         − Cait, kurwa, co jest tak ważne, że przerywasz mój piękny sen? – Spytał chłodno mój brat.
         − Chris nie wnerwiaj mnie. Musimy jechać do Justina. Mówi, że wie, jak możemy odzyskać Amelię. Więc kurwa wstawaj z tego łóżka w tej chwili, bo zaczynam tracić do Ciebie cierpliwość. – Powiedziałam wściekła.
         − Nie jadę kurwa do Justina. Nie po tym, jak widziałem, że znów się całują. Cait nie rozumiesz? Ja wiem, że on prędzej, czy później nią skrzywdzi, a ja nie chcę patrzeć, jak Amy znów cierpi. – Powiedział mój brat.
         Kurwa, jak ja mu kiedyś jebne to gwiazdy zobaczy. Czy on może w końcu skończyć pieprzyć głupoty?
         − Kurwa Chris, czy kiedykolwiek Justin skrzywdził Amelię? Mi się wydaje, że nie. Zawsze Amy była szczęśliwa po spotkaniu z nim. A to, co się stało pięć lat temu to był wypadek. Uświadom to sobie w końcu kurwa, bo nie dość, że tracisz przyjaciela, to jeszcze teraz możesz stracić siostrę. Nie rozumiesz teraz powinniśmy wszystko naprawić, a ty kurwa fochy stroisz. Wstawaj z tego łóżka. – Powiedziałam wściekła ściągając z niego kołdrę.
         Chłopak zmierzył mnie groźnym spojrzeniem i z wielkimi fochami wstał w końcu z tego cholernego łóżka.
         − Cait jeszcze pożałujesz, że mnie obudziłaś. – Powiedział wściekły Christian za mną, gdy wychodziłam z jego pokoju.
         Poszłam do łazienki, przebrałam się i zeszłam na dół. Już się nie mogę doczekać wiadomości, jaką ma dla nas Bieber.
         Naprawdę chcę naprawić całe te pięć ostatnich lat, ale nie mam pojęcia, w jaki sposób. Mam nadzieję, że Justin powie mi coś sensownego.
         Po dwudziestu minutach Chris zszedł na dół. Dostałam już Jusa adres hotelu. Ruszyliśmy autem w wyznaczonym kierunku, lecz Christian przez całą drogę pokazywał mi fochy.
         Gdy byliśmy już na miejscu zadzwoniłam do Justina. Chłopak podał mi numer pokoju i piętro, na którym się znajdował. Po chwili byliśmy już na miejscu.
         − Hej. – Przywitał się z nami pogodnie Justin.
         Chris oczywiści go olał, a ja podeszłam do swojego przyjaciela i przytuliłam go na przywitanie.
         − Chris długo jeszcze będziesz się na mnie wściekał o to, że kocham twoją siostrę i nie mogę bez niej żyć? – Spytał Justin siadając na kanapie.
         − Tyle, ile będzie potrzeba. I stary nie wciskaj mi kitów, że kochasz Amelię. Jesteś taki sam, jak twoja matka. Ona też uważa, że nic nią nie łączyło z moim ojcem. – Powiedział mój brat.
         Boże a on znów zaczyna. Dlaczego Justin musi robić z tego taką tajemnicę? Jeśli chcemy, żeby wszystko się ułożyło musimy przestać wszystko przed sobą ukrywać.
         − Justin powiedz mu prawdę. On Wam nie da spokoju, a przecież oboje wiemy, że mojego taty i twojej mamy nic nie łączy. – Powiedziałam.
         − Cait w trójkę o tym wiemy. – Powiedział Justin a ja na niego spojrzałam z miną „wtf?”.

~ Justin ~

         – Amelia wczoraj znalazła w pamiętniku notkę na ten temat, więc musiałem jej wszystko wyjaśnić. A teraz Chris słuchaj mnie uważnie, bo drugi raz tego nie powtórzę. Moja mama nigdy nie miała romansu z twoim tatą. – Powiedziałem poważnym tonem
         − Bieber skończ pieprzyć głupoty. Widziałem ich razem w biurze podróży. Gdyby nie mieli romansu to, po co by zamawiali wakacje dla dwóch osób? – Powiedział Chris.
         − Kurwa stary, jaki ty jesteś mało domyślny. Dobrze wiesz, że zbliżały się wakacje, a ja w ich połowie miałem się wyprowadzić do Los Angeles. Tak, więc poprosiłem moją mamę i twojego tatę, żeby razem znaleźli jakąś ciekawą ofertę wakacji dla dwóch osób, czyli dla Amy i dla mnie. Chciałem jej zrobić niespodziankę, żeby zapamiętała te wakacje na zawsze i żeby nie zapomniała o mnie. Zawsze nią kochałem i będę nią kochał. Niestety te wakacje nie doszły do skutku, bo stało się to, co się stało. – Powiedziałem załamany.
         Przy ostatnich słowach schowałem twarz w dłoniach, po czym przeczesałem włosy ręką i mogłem kontynuować rozmowę z przyjaciółmi.
         Christian patrzył na mnie, jakbym urwał się z kosmosu.
         − Stary Ty mówisz serio, że te wakacje miały być dla Ciebie i Amy? – Dociekał.
         − Tak Chris. A teraz mam Wam coś ważnego do powiedzenia. Cait mówiłem Ci przez telefon, że musimy pogadać na temat Amelii. Więc właśnie. Chodzi o to, że rozmawiałem z nią rano przez telefon. Mówiła, że w kuchni natknęła się na Waszą mamę i ta zaczęła jej się tłumaczyć. Zrozumcie, jeśli chcecie nią odzyskać musicie zacząć wszystko na nowo i nie możecie wracać do przeszłości. Spróbujcie się postawić w jej sytuacji. – Powiedziałem poważnym tonem.
         − Zgoda przekażę to rodzicom. Stary tylko, dlaczego ukrywałeś te wakacje dla Was tyle czasu? – Dociekał Beadles.
         − Najpierw chciałem w to jak najmniej osób zaangażować, a później ten wypadek. Ty byłeś wiecznie na mnie wściekły. Po prostu później uważałem to za mało znaczący szczegół. Stary ja się nie chcę z Tobą wiecznie kłócić. Na serio zależy mi na Amelii. Zrozum to my z Amy potrzebujemy siebie nawzajem. – Powiedziałem ciężko opierając się o kanapę.
         − Dobra niech Ci będzie dam szansę Waszemu związkowi, ale jeśli w jakikolwiek sposób nią skrzywdzisz to pożałujesz, że się w ogóle urodziłeś. – Powiedział mój przyjaciel.
         Siedzieliśmy tak jeszcze jakiś czas i rozmawialiśmy na różne tematy. W między czasie jeszcze kilka razy zadzwoniłem do Amy, aby się dowiedzieć, jak jej mija dzień.
__________________________________________________________________
Po przeczytaniu zostaw komentarz

Jak Amelii pójdzie z terapeutą?
Czy dzisiejsza sesja pomoże jej przypomnieć sobie kim jest tak naprawdę?
Czy Christian naprawdę tak łatwo da za wygraną i pogodzi się ze związkiem Amelii i Justina?
Czy Chris naprawdę uwierzy w niespodziankę, którą Justin kilka lat temu organizował dla swojej dziewczyny?

Życzę miłego czytania :) 

1 komentarz:

  1. Najlepszy tekst z rozdziału ! JAK GO KIEDYŚ JEBNĘ TO GWIAZDY ZOBACZY hahaha
    super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń