25.06.2014

Rozdział 21


~ Justin ~

         Podczas wczorajszego wieczoru filmowego u Amelii moja księżniczka zasnęła na moim ramieniu.
         Po seansie postanowiłem nią zanieść do pokoju, lecz po drodze się obudziła. Położyłem się przy niej i czekałem, aż zaśnie, ale w pewnym momencie sam odpłynąłem do krainy Morfeusza.
         Rano obudziły mnie promienie słoneczne świecące na moją twarz. Gdy otworzyłem oczy, zobaczyłem, jak moja księżniczka przytula się do mnie. Delikatnie wstałem z łóżka, aby jej nie obudzić, po czym zszedłem na dół, gdzie siedział zamyślony Chris. Postanowiłem trochę go nastraszyć.
         Cicho do niego podszedłem i krzyknąłem mu do ucha. Beadles zapiszczał, jak mała dziewczynka i spadł z kanapy, a ja zacząłem się śmiać na cały głos.
         − Kurwa stary to nie było śmieszne. Kiedyś przy Tobie zawału dostanę. – Dąsał się mój przyjaciel.
         − Dobra sorry. Lepiej mi powiedz, o kim tak intensywnie myślisz. – Zaśmiałem się siadając przy nim.
         − Bieber domyśl się. – Powiedział mój przyjaciel.
         Nagle sobie coś uświadomiłem. Wiem, że Beadles na bank myślał o Karolinie, ale nagle sobie przypomniałem wczorajszą rozmowę z Chazem. Domyśliłem się, że na bank Amy będzie chciała go odebrać z lotniska, ale ja jej samej tam nie puszczę.
         − Stary ja lecę do hotelu się ogarnąć. Gdyby Amy chciała gdzieś wyjść powiedz jej, że ma na mnie czekać. – Powiedziałem pospiesznie zakładając kurtkę i buty.
         Pospiesznie wyszedłem z domu swojej dziewczyny i z piskiem opon ruszyłem do hotelu. Pech chciał, że akurat paparazzi musiał mnie zauważyć. Jednak ja nie zwracałem na niego uwagi. Spieszyło mi się hotelu, aby jak najszybciej móc zobaczyć swoją dziewczynę.
         Wbiegłem do swojego pokoju. Wybrałem na szybko jakieś ubrania z torby, po czym pobiegłem do łazienki i wziąłem szybki gorący prysznic. Włosy wysuszyłem i postawiłem na żelu, po czym szybko się ubrałem i zaś wybiegłem z hotelu.
         Wsiadłem do samochodu i ruszyłem w stronę domu Amelii. Gdy dotarłem na miejsce moja dziewczyna właśnie szykowała się do wyjścia.
         − A ty dokąd? – Spytałem z uśmiechem na twarzy, lecz gdy nią ujrzałem zaniemówiłem. Wyglądała tak pięknie.

~ Amelia ~

         Myślałam, że gdy Justin położy się obok mnie na łóżku to zaśnie i będziemy spać razem, ale niestety, kiedy rano wstałam nigdzie go nie było.
         Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Chwilę po mnie zeszła zaspana Karolina z moją siostrą Cait.
         Gdy zobaczyłam swoją siostrę przypomniałam sobie o bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie dziś miał przyjechać Chaz, a ja musiałam go odebrać z lotniska.
         Pobiegłam szybko na górę, wzięłam gorący prysznic i wróciłam do pokoju owinięta w sam ręcznik.
         Wyjęłam z szafy czerwoną obcisłą tunikę sięgającą połowy uda z dużym dekoltem i czarne legginsy. Do tego założyłam czarne kozaki na obcasie.
         Później zeszłam na dół i ubrałam czarny płaszczyk sięgający poza biodra z szerokim kapturem, zapinany na zamek i duże ozdobne guziki.
         Gdy miałam już wychodzić z domu zjawił się Justin. Wyglądał nieziemsko przystojnie. Na mój widok szeroko się uśmiechnął.
         − A Ty dokąd? – Spytał z uśmiechem na twarzy, po czym zlustrował mnie wzrokiem i zaniemówił z wrażenie.
         Cicho się zaśmiałam i mocno się do niego przytuliłam, po czym wspięłam się na palce i musnęłam jego policzek.
         − Też Cię kocham. – Powiedziałam z uśmiechem i złapałam go za rękę, po czym wyprowadziłam z domu.
         Uderzenie zimnego powietrza sprawiło, że Justin na powrót stał się sobą.
         − Maleńka, czyli jedziemy po niego na lotnisko? – Spytał mój chłopak z uśmiechem.
         Ugh, tak bardzo kocham ten jego słodki czarujący uśmiech. Dla mnie mógłby się tak uśmiechać cały czas i nigdy by mi się to nie znudziło.
         Niestety, gdy wyjeżdżaliśmy z podjazdu mojego domu zaatakował nas paparazzi, który praktycznie rzucił się pod koła Justina.
         Nie miałam największej ochoty występować na zdjęciach tego człowieka, bo chciałam w spokoju napisać w przyszłym roku maturę.
         Zakryłam twarz włosami i lekko się skuliłam, aby nie szło mnie rozpoznać.
         Gdy Justin ruszył z piskiem opon z podjazdu mężczyzna dał sobie spokój ze zdjęciami.
         Trzy i pół godziny później dojechaliśmy na lotnisko w Warszawie, gdzie lądował samolot, którym leciał Somers.
         Niestety samolot miał pół godzinne opóźnienie, więc musieliśmy długo czekać na naszego przyjaciela. Gdy w końcu się zjawił Chaz mocno uściskał mnie na powitanie, na co Justin go bacznie obserwował.
         − Dobra Chaz koniec tych czułości. Je powinieneś zostawić dla Cait, bo ja już mam swojego księcia. – Powiedziałam z uśmiechem i spojrzałam z uśmiechem na Jusa.
         Mój ukochany podszedł bliżej mnie i mocno się do mnie przytulił od tyłu.
         − Amy, czyli wy jesteście razem? – Spytał Somers.
         Oboje z Jusem spojrzeliśmy po sobie z uśmiechem, a mój ukochany musnął delikatnie mój policzek.
         − Tak. – Odpowiedział Justin na pytanie naszego przyjaciela.
         Później wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do domu, gdzie Cait i Chris na nas czekali.
___________________________________________________________________
Po przeczytaniu skoemntuj

Czy Caitlin i Chaz wrócą do siebie?
Czy Justin zdobędzie się w końcu na odwagę i spyta się dziewczyn o występ w najnowszym teledysku?
Czy Chris pozna w końcu prawdę o Karolinie?

Życzę miłego czytania :)

1 komentarz:

  1. super :) Mam nadzieje że Bieber w końcu zapyta się Amelii o to. I że Catlin i Chaz będą razem . czekam na nn

    OdpowiedzUsuń