~ Justin ~
Podczas
wczorajszego wieczoru filmowego u Amelii moja księżniczka zasnęła na moim
ramieniu.
Po
seansie postanowiłem nią zanieść do pokoju, lecz po drodze się obudziła.
Położyłem się przy niej i czekałem, aż zaśnie, ale w pewnym momencie sam
odpłynąłem do krainy Morfeusza.
Rano obudziły mnie promienie słoneczne
świecące na moją twarz. Gdy otworzyłem oczy, zobaczyłem, jak moja księżniczka
przytula się do mnie. Delikatnie wstałem z łóżka, aby jej nie obudzić, po czym
zszedłem na dół, gdzie siedział zamyślony Chris. Postanowiłem trochę go
nastraszyć.
Cicho
do niego podszedłem i krzyknąłem mu do ucha. Beadles zapiszczał, jak mała
dziewczynka i spadł z kanapy, a ja zacząłem się śmiać na cały głos.
− Kurwa
stary to nie było śmieszne. Kiedyś przy Tobie zawału dostanę. – Dąsał się mój
przyjaciel.
− Dobra
sorry. Lepiej mi powiedz, o kim tak intensywnie myślisz. – Zaśmiałem się
siadając przy nim.
−
Bieber domyśl się. – Powiedział mój przyjaciel.
Nagle
sobie coś uświadomiłem. Wiem, że Beadles na bank myślał o Karolinie, ale nagle
sobie przypomniałem wczorajszą rozmowę z Chazem. Domyśliłem się, że na bank Amy
będzie chciała go odebrać z lotniska, ale ja jej samej tam nie puszczę.
− Stary
ja lecę do hotelu się ogarnąć. Gdyby Amy chciała gdzieś wyjść powiedz jej, że
ma na mnie czekać. – Powiedziałem pospiesznie zakładając kurtkę i buty.
Pospiesznie
wyszedłem z domu swojej dziewczyny i z piskiem opon ruszyłem do hotelu. Pech
chciał, że akurat paparazzi musiał mnie zauważyć. Jednak ja nie zwracałem na
niego uwagi. Spieszyło mi się hotelu, aby jak najszybciej móc zobaczyć swoją
dziewczynę.
Wbiegłem
do swojego pokoju. Wybrałem na szybko jakieś ubrania z torby, po czym pobiegłem
do łazienki i wziąłem szybki gorący prysznic. Włosy wysuszyłem i postawiłem na
żelu, po czym szybko się ubrałem i zaś wybiegłem z hotelu.
Wsiadłem
do samochodu i ruszyłem w stronę domu Amelii. Gdy dotarłem na miejsce moja
dziewczyna właśnie szykowała się do wyjścia.
− A ty
dokąd? – Spytałem z uśmiechem na twarzy, lecz gdy nią ujrzałem zaniemówiłem.
Wyglądała tak pięknie.
~ Amelia ~
Myślałam,
że gdy Justin położy się obok mnie na łóżku to zaśnie i będziemy spać razem,
ale niestety, kiedy rano
wstałam nigdzie go nie było.
Zeszłam
na dół i zjadłam śniadanie. Chwilę po mnie zeszła zaspana Karolina z moją
siostrą Cait.
Gdy
zobaczyłam swoją siostrę przypomniałam sobie o bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie
dziś miał przyjechać Chaz, a ja musiałam go odebrać z lotniska.
Pobiegłam
szybko na górę, wzięłam gorący prysznic i wróciłam do pokoju owinięta w sam
ręcznik.
Wyjęłam
z szafy czerwoną obcisłą tunikę sięgającą połowy uda z dużym dekoltem i czarne
legginsy. Do tego założyłam czarne kozaki na obcasie.
Później
zeszłam na dół i ubrałam czarny płaszczyk sięgający poza biodra z szerokim
kapturem, zapinany na zamek i duże ozdobne guziki.
Gdy
miałam już wychodzić z domu zjawił się Justin. Wyglądał nieziemsko przystojnie.
Na mój widok szeroko się uśmiechnął.
− A Ty
dokąd? – Spytał z uśmiechem na twarzy, po czym zlustrował mnie wzrokiem i
zaniemówił z wrażenie.
Cicho
się zaśmiałam i mocno się do niego przytuliłam, po czym wspięłam się na palce i
musnęłam jego policzek.
− Też
Cię kocham. – Powiedziałam z uśmiechem i złapałam go za rękę, po czym
wyprowadziłam z domu.
Uderzenie
zimnego powietrza sprawiło, że Justin na powrót stał się sobą.
−
Maleńka, czyli jedziemy po niego na lotnisko? – Spytał mój chłopak z uśmiechem.
Ugh,
tak bardzo kocham ten jego słodki czarujący uśmiech. Dla mnie mógłby się tak
uśmiechać cały czas i nigdy by mi się to nie znudziło.
Niestety,
gdy wyjeżdżaliśmy z podjazdu mojego domu zaatakował nas paparazzi, który
praktycznie rzucił się pod koła Justina.
Nie
miałam największej ochoty występować na zdjęciach tego człowieka, bo chciałam w
spokoju napisać w przyszłym roku maturę.
Zakryłam
twarz włosami i lekko się skuliłam, aby nie szło mnie rozpoznać.
Gdy
Justin ruszył z piskiem opon z podjazdu mężczyzna dał sobie spokój ze
zdjęciami.
Trzy i
pół godziny później dojechaliśmy na lotnisko w Warszawie, gdzie lądował
samolot, którym leciał Somers.
Niestety
samolot miał pół godzinne opóźnienie, więc musieliśmy długo czekać na naszego
przyjaciela. Gdy w końcu się zjawił Chaz mocno uściskał mnie na powitanie, na
co Justin go bacznie obserwował.
− Dobra
Chaz koniec tych czułości. Je powinieneś zostawić dla Cait, bo ja już mam
swojego księcia. – Powiedziałam z uśmiechem i spojrzałam z uśmiechem na Jusa.
Mój
ukochany podszedł bliżej mnie i mocno się do mnie przytulił od tyłu.
− Amy,
czyli wy jesteście razem? – Spytał Somers.
Oboje z
Jusem spojrzeliśmy po sobie z uśmiechem, a mój ukochany musnął delikatnie mój
policzek.
− Tak. –
Odpowiedział Justin na pytanie naszego przyjaciela.
Później
wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do domu, gdzie Cait i Chris na nas
czekali.
___________________________________________________________________
Po przeczytaniu skoemntuj
Czy Caitlin i Chaz wrócą do siebie?
Czy Justin zdobędzie się w końcu na odwagę i spyta się dziewczyn o występ w najnowszym teledysku?
Czy Chris pozna w końcu prawdę o Karolinie?
Życzę miłego czytania :)
super :) Mam nadzieje że Bieber w końcu zapyta się Amelii o to. I że Catlin i Chaz będą razem . czekam na nn
OdpowiedzUsuń