23.09.2014

Rozdział 36

~ Justin ~

         Postanowiłem zrobić niespodziankę swojej dziewczynie i odwiedzić nią w Polsce zabierając nią przy okazji na myły weekendowy wypad tylko we dwoje.
         Cieszyłem się bardzo, bo bardzo za nią tęskniłem i wiedziałem, że długo bez niej nie wytrzymam.
         Gdy doleciałem na miejsce wypożyczyłem samochód i ruszyłem prosto pod szkołę mojej księżniczki.
         Wszedłem do budynku i spojrzałem na planie, gdzie teraz ma lekcje miłość mojego życia. Gdy znalazłem odpowiednią salę usiadłem na ławce i czekałem cierpliwie, aż skończą się jej lekcje.
         Jednak zaczęło mi się nudzić, więc napisałem smsa do Amy z nadzieją, że moja królewna odpisze.

~ Amy ~

         Po rozmowie z Dominikiem poczułam się pewniej. Wiedziałam, że teraz wszystko potoczy się inaczej. A Karola nie będzie w tanie skrzywdzić tak boleśnie Chrisa, jak zrobiła to Dominikowi.
         Jednak cały czas tęskniłam za swoim kochanym Justinem. To z nim chciałam spędzić resztę swojego życia i bardzo mi go brakowało.
         Chciałam, aby ten dzień się już skończył. Chciałam wrócić do domu i położyć się do łóżku, gdzie zapomnę o całym świecie i będę rozmawiać z Jusem przez skaypa.
         Niestety nasza wspaniała dyrektorka wymyśliła, że moja klasa w poniedziałki kończy lekcje dopiero o 15: 15.
         Podczas ostatniej lekcji już na niczym nie mogłam się skoncentrować. Miałam akurat angielki, gdy nagle w kieszeni poczułam wibracje mojego telefonu. Dyskretnie wyjęłam telefon i włożyłam go do piórnika.
         Odblokowałam ekran i zobaczyłam, że mam nieodebraną wiadomość od mojego księcia.
         Od Justin:
         Hej królewno. Kiedy kończysz lekcje?
         Uśmiechnęłam się sama do siebie i przewróciłam oczami, co nie uszło uwadze mojej nauczycielki.
         − Amelia widzę, że coś Cię bawi i mam nadzieję, że to nie jest związane z lekcją angielskiego. – Powiedziała kobieta.
         Uśmiechnęłam się do niej cynicznie i odpowiedziałam, że to na pewno nie ma nic wspólnego z jej lekcją.
         Po czym znów wbiłam wzrok w swój piórnik i zaczęłam odpisywać na smsa swojemu chłopakowi dyskretnie spoglądając na zegarek.
         Do Justin:
         Kończę za pięć minut. Mam nadzieję, że jak wrócę do domu to porozmawiamy przez skaypa.
         Dokładnie pięć minut później zadzwonił dzwonek na przerwę, co dla mnie oznaczało koniec lekcji, tak jak dla kolegów z mojej grupy językowej z równoległej klasy.
         Wyszła pierwsza z klasy, bo chciałam, jak najszybciej dotrzeć do domu.
         Jednak, gdy tylko zza drzwi ktoś złapał mnie za rękę i mocno przyciągnął do siebie.
         Od razu twarz schowałam w umięśnionej klatce piersiowej chłopaka i zaczęłam wąchać jego cudowne perfumy. Wtedy łzy zaczęły mi się zbierać do oczu. Tak bardzo go kocham. Podniosłam lekko na niego wzrok i uśmiechnęłam się szeroko.
         Nie spodziewałam się go tutaj spotkać. Miał przecież razem z Codym nagrywać nową piosenkę.
         Mimowolnie łzy zaczęły spływać po moich polikach, na co znów wtuliłam się w klatkę piersiową Justina i dałam upust swoim emocjom.
         Biebs przytulił mnie mocno do siebie i gładził dłońmi moje plecy czekając, aż się uspokoję. Nie mówił nic. Cierpliwie czekał.
         Gdy podniosłam swój wzrok z powrotem na niego, a Justin ujął moją twarz w swoje dłonie i złożył czuły pocałunek na moich ustach.
         − Kocham Cię piękna. – Wyszeptał mi do ucha mój ukochany.
         Wspięłam się lekko na palce i lekko musnęłam jego słodkie malinowe usta.
         − Też Cię kocham Justin. – Powiedziałam odsuwając się lekko od niego.
         Złapałam Jusa za rękę i wyszliśmy z mojej szkoły. Dopiero teraz zauważyłam, że cała moja grupa z angielskiego stała i patrzyła na całe zajście z Bieberem.
         Nie lubiłam być w centrum zainteresowania, więc zrobiłam się cała czerwona, na co mój ukochany cicho się zaśmiał i objął mnie ramieniem w pasie.
         − Królewno zacznij się przyzwyczajać, bo niebawem już cały świat się dowie, że jesteś moja. – Wymruczał mi do ucha rozbawiony Bieber.
         − Zamknij się! – Powiedziałam speszona i przyspieszyłam kroku uciekając przed ciekawskimi spojrzeniami ludzi z mojej szkoły zostawiając za sobą zdezorientowanego Justina.
         Chwilę później usłyszałam, jak ktoś za mną biegnie. Gdy się odwróciłam, zobaczyłam Justina i Dominika biegnących za mną.
         Gdy tylko mnie dogonili Jus mocno objął mnie w pasie i musnął mój policzek, a Dominik spojrzał na nas zdziwiony.
         − Skąd się znacie? – Spytał mój przyjaciel.
         − Dominik to nie jest miejsce na taką rozmowę. Możesz przyjechać dziś do mnie? Wszystko Ci opowiem. – Poprosiłam.
         Chłopak skinął głową a ja z Bieberem wsiedliśmy do samochodów i ruszyliśmy w stronę domu mojego wujka.
         Gdy weszliśmy do środka Bieber przywitał się z moimi bliskimi i skierowaliśmy się do mojego pokoju, gdzie od razu rzuciliśmy się na łóżko.
         Mocno przytuliłam się do swojego chłopaka i musnęłam jego słodkie usta. W tym samym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi.
         Kilka minut później do mojego pokoju wszedł Dominik. Z Jusem od razu usiedliśmy na łóżku. Justin usiadł za mną tak że siedziałam między jego nogami, a mój ukochany trzymał swoje ręce na moim brzuchu. Dominik usiadł obok nas i spojrzał na mnie z wyczekiwaniem.
         Opowiedziałam mu wtedy całą historię. Łącznie z tym, co było kilka lat wcześniej zanim doznałam amnezji, której się nareszcie pozbyłam.
         − Justin, kiedy Cait i Chris przyjadą? – Spytałam opierając się o tors mojego chłopaka.
         − Powinni być dziś wieczorem, a co księżniczko? – Spytał z uśmiechem Bieber.
         Nie odpowiedziałam Justinowi, tylko zwróciłam się do Dominika.
         − Dominik zdążysz na jutro wszystko przyszykować, żeby zdemaskować Karolinę przed moim bratem? – Spytałam z nadzieją w głosie.
         − Postaram się. Dam Ci znać, gdy wszystko będzie gotowe, ale jesteś pewna, że akcja z Szymkiem zadziała? – Spytał z niedowierzaniem.
         − Jestem pewna. Myślisz, że dlaczego nią tak do niego ciągnie, mimo że ciągle dostaje od niego kosza. – Powiedziałam z uśmiechem.
         − Dobra Amy ja lecę. Nie będę Wam przeszkadzał. Bawcie się dobrze. – Powiedział pogodnie Dominik.
         Pożegnaliśmy się z moim przyjacielem i z powrotem położyliśmy się na moim łóżku.
         Justin położył się nade mną i zaczął mnie namiętnie całować. Niestety przerwał nam dzwonek do drzwi.
Po przeczytaniu skomentuj

Czy Dominik i Amelia wcielą swój plan w życie?
Czy Chris zrozumie, że Karolina nie jest dziewczyną dla niego?
Kto przeszkodził w namiętnej chwili Justinowi i Amelii?


Życzę miłego czytania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz