~ Justin ~
Podczas
przygotowań do ślubu z wyjątkową dla mnie kobietą miałem naprawdę dla mniej
strasznie mało czasu.
Ona
ciągle była w trasie między salonami sukni ślubnych i innych tego typu rzeczy.
Miałem
wielką tremę. Większą niż podczas mojego pierwszego występu na scenie.
Z
pomocą taty założyłem garnitur:
Uśmiechnąłem
się sam do siebie widząc swoje odbicie w lustrze. Gdy zszedłem do salonu
podbiegła do mnie Jazmyn i rzuciła mi się w ramiona. Gdy postawiłem nią na
ziemi podbiegł do mnie Jaxon.
−
Justin, kiedy poznam twoją dziewczynę? – Spytał mój młodszy brat.
−
Poznasz nią na weselu, bo dziś ona będzie już moją żoną. – Powiedziałem
pogodnie i zmierzwiłem jego blond włosy.
− Czyli
przestaniesz nas kochać? – Spytał smutny malec.
− Nigdy
nie przestanę Was kochać. Zawsze będziecie dla mnie najwspanialszym rodzeństwem
na świecie. A mój ślub tego nigdy nie zmieni. Moja ukochana nawet twierdzi, że
za rzadko Was odwiedzam. – Powiedziałem przytulając swoje rodzeństwo.
Chwilę
później przyjechała limuzyna i udaliśmy się do kościoła, gdzie mieliśmy czekać
na moją narzeczoną.
Przed
kościołem czekał na nas tłum paparazzich. No cóż nie zawsze można zobaczyć, jak
Justin Bieber idzie do ołtarza ze swoją wybranką. Po wejściu do kościoła
poczułem, jak ktoś zrzuca z mojej głowy kapelusz. Gdy się odwróciłem w tamtą
stronę ujrzałem babcię Dianę z szerokim uśmiechem na twarzy.
Podszedłem
do ołtarza i czekałem cierpliwie, aż zjawi się moja ukochana.
~ Amy ~
Ostatni
tydzień spędziłam jeżdżąc załatwiać ostatnie sprawy związane ze ślubem. Wiedziałam,
że dzisiaj z Justinem odbijemy sobie wszystko, na co nie mieliśmy czasu podczas
tego ostatniego tygodnia.
Od rana
Selena i moja starsza siostra Cait pomagały mi się wyszykować na mój ślub.
Cait
zrobiła mi fryzurę i makijaż. Dziewczyny
pomogły mi założyć suknię ślubną oraz rękawiczki. Założyłam buty. Później
Cait pomogła mi założyć biżuterię.
Niedługo
później wszyscy pojechaliśmy limuzyną do kościoła, gdzie miała się odbyć
ceremonia.
Pod
budynkiem stało pełno paparazzi, jak i fanów mojego narzeczonego. Gdy wszyscy
moi bliscy wysiedli z samochodu ja razem z tatą przez chwilę jeszcze
siedzieliśmy w środku.
Gdy
byłam już gotowa wyszliśmy z pojazdu i udaliśmy się w stronę kościoła.
Przez
całą drogę do ołtarza szłam pod ramię z tatą a w tle nam grał Marsz Mendelsona.
Justin czekał już na mnie przy ołtarzu i szeroko się uśmiechał. Gdy do niego
podeszliśmy mój tata podał moją dłoń Justinowi, a ten o razu nią chwycił i
musnął swoimi ustami.
Chwilę
później zjawił się ksiądz, który rozpoczął naszą ceremonię ślubną.
W końcu
wymieniliśmy się obrączkami, które
podał nam Jaxon. Po ślubie ksiądz powiedział tak długo wyczekiwane przez nas
słowa: „ A teraz możesz pocałować Pannę Młodą.”
Justin,
jak na zawołanie znalazł się przy mnie i przyciągnął mnie bliżej siebie i wpił
się zachłannie w moje usta z namiętnym pocałunkiem.
Gdy
nasi goście wyszli z kościoła my podeszliśmy do księdza, z którym jeszcze
chwilę rozmawialiśmy.
Gdy
wyszliśmy z kościoła nasi bliscy zaczęli w nas rzucać konfetti, ryżem i
płatkami kwiatów.
Miałam
pełno kolorowych skrawków papieru i ryżu we włosach. Ustaliliśmy, że przy takim
tłumie paparazzich lepiej będzie, jak bliscy złożą nam życzenia w domu
weselnym.
Gdy
wsiadaliśmy do samochodu rzuciłam bukietem
weselnym za siebie, który złapała moja kochana siostra Cait.
Wsiedliśmy
z Justinem do limuzyny i ruszyliśmy w kierunku budynku, gdzie miała się odbyć
zabawa weselna. Mój mąż przez całą drogę starał się mi pomóc wyciągnąć z włosów
ryż i konfetti.
- Moja
śliczna i najwspanialsza Pani Bieber. – Powiedział całując moje usta. – Nawet
nie wiesz, jak się cieszę, że zostałaś moją żoną. – Wymruczał mi do ucha.
- Kochanie
też się cieszę, że jesteś moim mężem. Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham
skarbie. – Powiedziałam wtulając się w jego ciało.
- Wiem kicia,
bo ja kocham Ciebie tak samo mocno. – Powiedział odwracając moją twarz w swoją
stronę i namiętnie mnie całując.
Chwilę
później dojechaliśmy do domu weselnego. Weszliśmy do środka, gdzie
odbył się nasz pierwszy toast oraz goście zaczęli nam składać życzenia. W
pierwszej kolejności podeszli do nas rodzice Justina z jego młodszym
rodzeństwem a zaraz za nimi moi rodzice. Później byli nasi dziadkowie a
następnie zaś reszta gości.
Gdy
goście skończyli nam składać życzenia usiedliśmy do stołu, gdzie zaczęliśmy
jeść obiad.
Po
posiłku DJ podszedł do nas pytając, czy jesteśmy gotowi na nasz pierwszy
taniec. Razem z Jusem w tym samym momencie skinęliśmy głowami.
Mężczyzna
podszedł do swojej konsoli i nas zapowiedział. Razem z Justinem wstaliśmy z
miejsca i wyszliśmy na parkiet, gdzie zatańczyliśmy nasz układ.
Choć
nadal nie mam pojęcia, jakim cudem ani żadne z nas nie zaplątało się w tej
sukience, ani co ja zrobiłam, że ta suknia się nawet nie rozpruła podczas skoku
na Justina.
Wszyscy
mieli wtedy niezły ubaw, ale w końcu każdy wiedział, że Bieber wymyśli
wszystko, aby rozbawić naszych gości.
Później
na parkiet wyszli wszyscy nasi goście. Ciągle z Justinem byliśmy porywani do
tańca przez naszych bliskich. Przez co mieliśmy mało czasu z Jusem dla siebie.
W pewnym momencie postanowiłam wyjść na dwór trochę się przewietrzyć.
Usiadłam
na huśtawce przed budynkiem i zamknęłam oczy rozmyślając na temat tego, jak
bardzo moje życie się teraz zmieni. Nagle ktoś stanął przede mną zasłaniając mi
promienie słoneczne, które padały na moją twarz. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam
mojego wspaniałego męża.
− Czemu
uciekłaś księżniczko? – Spytał siadając obok mnie obejmując mnie swoim
ramieniem.
Momentalnie
oparłam swoją głowę na jego ramieniu i wtuliłam się w umięśnione ciało Justina.
−
Chciałam się trochę przewietrzyć, bo się zmęczyłam a w środku nawet na chwilę
nie dadzą mi usiąść. – Powiedziałam mocno go oplatając swoimi ramionami.
−
Kochanie wytrzymasz do wieczora. Wtedy będziemy już sam na sam. A teraz chodź
ze mną, bo ktoś chce Ciebie poznać. – Powiedział Justin muskając skórę na moim
policzku.
Bieber
wstał z huśtawki i wyciągnął do mnie rękę, którą od razu chwyciłam, a on pomógł
mi wstać i ruszyliśmy w stronę domu weselnego.
Usiedliśmy
prze stole, bo muzyka przestała grać. Wtedy podbiegło do nas rodzeństwo mojego
męża.
−
Justin to jest twoja dziewczyna? – Spytał jego przyrodni brat.
Bieber
cicho się zaśmiał i posadził chłopczyka na swoich kolanach.
− Jaxon
to już nie jest moja dziewczyna. Amy to moja żona. – Powiedział pogodnie
Bieber.
− Ładna
jest. – Powiedział Jaxon nachylając się bliżej Justina.
Mój mąż
szeroko się uśmiechnął i skinął głową na znak, że się z nim zgadza.
− Jaxon
ona nie jest ładna. Amelia jest piękna. – Powiedział z szerokim uśmiechem
Bieber.
Maluch
skinął głową i mocno przytulił się do swojego brata. Szeroko uśmiechnęłam się
na ten widok. Wtedy zrozumiałam, że Justin będzie wspaniałym ojcem i już się
nie mogłam doczekać, aż my z Bieberem będziemy mieli dziecko.
−
Będziesz nas odwiedzać z Justinem? – Spytał Jaxon.
− Jeśli
twój brat będzie chciał mnie zabrać to oczywiście. – Odparłam pogodnie.
− Kicia
ja bez Ciebie się już teraz nigdzie nie ruszę. Wystarczy, że pięć lat żyłem bez
Ciebie słońce. Teraz chcę Ciebie kotku mieć dwadzieścia cztery godziny na dobę
siedem dni w tygodniu do końca życia przy sobie. Nie chcę bez Ciebie spędzić
ani godziny. – Powiedział łapiąc moją dłoń i splatając nasze palce razem.
−
Justin jesteś szczęśliwy? – Spytała dziewczynka stojąc obok swojego starszego
brata.
− Tak
księżniczko jestem szczęśliwy, że mam tak piękną żonę. – Powiedział z szerokim
uśmiechem na twarzy.
Chwilę
później jego rodzeństwo pobiegło do jego taty, a my z Justinem zostaliśmy sami
przy naszym stoliku.
Jednak
nie nacieszyliśmy długo samotnością, bo podeszli do nas babcia i dziadek mojego
męża. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy, a gdy tylko DJ znów włączył muzykę dziadek
mojego męża poprosił mnie do tańca. Nie byłam w stanie mu odmówić.
Wtedy
Bieber wziął swoją babcię na parkiet i tańczył razem z nią. Następną piosenkę
przetańczyłam z tatą mojego męża. Muszę przyznać, że jego tata całkiem nieźle
tańczy, ale i tak Justina ruchy są jedyne w swoim rodzaju.
Po
przeczytaniu skomentuj :)
Co stanie w dalszej części wesela?
Co wydarzy się w noc poślubną?
Czy Justin prędko zostanie tatą?
Co będzie po wyjeździe w trasę koncertową?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz