~ Justin ~
Po cudownej nocy z moją kochaną
dziewczyną obudziłem się w pokoju mojej księżniczki. Dziewczyna spała wtulona w
moje ciało. Chwilę później Amy otworzyła oczy, a ja wpiłem się w jej usta.
Moja księżniczka mocno się do mnie
przytuliła i usiadła okrakiem na moich biodrach. Chwilę później odsunęła się
ode mnie i uśmiechnęła się słodko do mnie.
− Kotku pora wstać. Za chwilę na pewno
przyjdzie Scott. Choć idziemy się przebrać. – Powiedziała dziewczyna wstając ze
mnie.
Niechętnie wstałem z jej łóżka. Po tej
nocy nie chciałem się nigdzie ruszać. Chciałem siedzieć z nią w pokoju sam na
sam i spędzić, jak najwięcej czasu razem.
Skierowałem się do swojego pokoju i
ubrałem się w jasne jeansy z białym cieniem, szarą bluzkę na dług rękaw, w
której rękawy podwinąłem do łokci, srebrny szeroki łańcuszek oraz białe supra.
Gdy wyszedłem ze swojego pokoju
zobaczyłem moją kochaną księżniczkę. Wyglądała tak pięknie. Miała na sobie
czarne krótkie obcisłe spodenki, czerwoną dopasowaną bluzkę bez ramiączek z
cyrkoniami przy biuście oraz czarne sandały na obcasie.
Od razu przytuliłem do siebie moją
kochaną księżniczkę i wpiłem się w jej słodkie usta namiętnie nią całując.
Nagle usłyszeliśmy dźwięk dzwonka do
drzwi. Od razu zeszliśmy na dół, gdzie otworzyłem drzwi. Za nimi czekało
rodzeństwo mojej ukochanej z Chazem. Chwilę później przyjechał Mój menadżer.
Weszliśmy wszyscy do salonu, gdzie
zaczęliśmy omawiać szczegóły jutrzejszego nagrywania teledysku.
Gdy Scott wyszedł postanowiliśmy, że
wszyscy pójdziemy na spacer. Złapałem swoją dziewczynę za rękę i wyszliśmy z
domu. Chaz i Cait znów nie opuszczali się na krok. Tylko jedynie Chris nadal
pozostawał sam. Wiedziałem, że Karolina wpadła mu w oko.
~ Amelia ~
Wyszliśmy całą naszą paczką na spacer.
Z Jusem ciągle szłam za rękę. Szkoda mi było trochę mojego brata, który, jako
jedyny z naszej paczki był sam.
Wiem, że zakochał się w mojej
przyjaciółce, ale to nie jest dziewczyna dla niego.
W pewnym momencie Jus, Chaz i Cait
poszli do sklepu po jakieś napoje i słodycze. Ja zostałam sama z Christianem i
teraz mogłam z nim porozmawiać na temat mojej przyjaciółki.
− Chris Karola wpadła Ci w oko, prawda?
– Spytałam, gdy usiedliśmy na ławce.
Mój brat w odpowiedzi skinął głową i
zaczął unikać mojego wzroku.
− Christian uwierz mi to nie jest
dziewczyna dla Ciebie. Wiem, że na pierwszy rzut oka wydaje Ci się fajna. Ale
on jest tylko dobra, jako przyjaciółka, czy koleżanka, ale nie jako dziewczyna.
– Powiedziałam.
− Dlaczego tak uważasz? Przecież z nią
nie chodziłaś. – Powiedział mój brat.
Głośno westchnęłam i wróciłam pamięcią
do pewnego pechowego dnia.
− Chris masz rację. Ja z nią nie byłam,
ale był z nią mój dawny przyjaciel. Byliśmy w jednej klasie w gimnazjum. I
wtedy zrozumiałam, że moja przyjaciółka nie nadaje się do poważnych związków.
Uwierz mi lepiej daj z nią sobie spokój. Nie chcę stracić jeszcze Ciebie przez
nią. – Powiedziałam przytulając się do brata.
− Mała przecież mnie nie stracisz. –
Powiedział pogodnie.
No właśnie nie byłam tego taka pewna. W
tej samej chwili wróciła Cait z Chazem i mój Justin.
Chłopak na mój widok od razu szeroko
uśmiechnął się do mnie. Później podszedł do mnie i mocno się do mnie przytulił
siadając na ławce.
− Kocham Cię. – Wyszeptał mi do ucha.
− Ja Ciebie też. – Powiedziałam
pogodnie.
Poszliśmy dalej na spacer. Doszliśmy na
plaże. Od razu ściągnęłam buty i zaczęłam iść brzegiem morza. Po chwili ktoś do
mnie podszedł i popchał mnie w stronę wody, przez co do niej wpadłam. Złapałam
tą osobę za rękę i pociągnęłam za sobą. Gdy wylądowaliśmy w wodzie zrozumiałam,
że był to mój kochany chłopak. Razem z Justinem zaczęliśmy się śmiać, bo
byliśmy teraz cali mokrzy.
Po chwili Justin wyciągnął do mnie rękę
i pomógł mi wstać. Przytuliłam się mocno do niego i wspięłam na palce muskając
lekko jego malinowe usta.
Justin w tym momencie położył swoje
dłonie na moich udach, po czym lekko mnie podniósł, jednak zaraz osunęłam się z
powrotem na ziemię. Mój ukochany zasmucił się. Wtedy zrozumiałam, o co mu
chodziło.
Objęłam go w karku, po czym skoczyłam
na niego i oplotłam go nogami w biodrach, na co mój chłopak się uśmiechnął.
Nagle ktoś odchrząknął. Wtedy do sobie
przypomniałam, że przecież nie jesteśmy sami.
Spojrzałam na moje rodzeństwo, a Jus
cicho się zaśmiał. Mój brat spojrzał na nas srogim wzrokiem.
Chwilę później wróciliśmy do domu
Justina. Od razu poszłam do pokoju się przebrać z tych mokrych ubrań.
Gdy wróciłam do salonu Justin siedział
na kanapie też już przebrany. Podeszłam do niego i położyłam się na kanapie,
kładąc swoją głowę na jego kolana, bo głowa mnie rozbolała.
− Kochanie wszystko w porządku? –
Spytał zmartwiony Justin odgarniając moje włosy z twarzy.
− Tak, tylko głowa mnie trochę boli. –
Powiedziałam gładząc go wierzchem dłoni po policzku.
− To poczekaj myszko. Przyniosę Ci
tabletkę przeciwbólową. – Powiedział Jus wstając z kanapy unosząc lekko moją
głowę.
Chwilę później zniknął z salonu. Po
kilku minutach przyszedł z szklanką pełną wody i paczką tabletek
przeciwbólowych.
Usiadłam na kanapie i wzięłam jedną
tabletkę, którą popiłam wodą, po czym mocno przytuliłam się do Justina. Mój
chłopak odwzajemnił uścisk od razu i musnął lekko moje usta.
Po
przeczytaniu skomentuj
Dlaczego
Amelię boli głowa?
Czy Amy
kiedyś odzyska pamięć?
Czy przejdzie
jej ból do rana, aby mogli nagrać teledysk na czas?
Życzę miłego czytania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz