~ Amelia ~
Dojechałam z Justinem do mojej dawnej szkoły. Dziś miałam ostatni raz postawić swoje stopy w miejscu, gdzie odmieniło się moje życie. Razem z Dominikiem byliśmy w ostatniej grupie zdających. On miał zdawać angielski, a ja polski. Na koniec mój mąż miał mieć koncert na sali gimnastycznej.
Nie mogłam uwierzyć, że minął rok odkąd byłam tutaj po raz ostatni. Mój ukochany złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Gdy odsunął się ode mnie pogładził dłonią mój zaokrąglony brzuch i uśmiechnął się szeroko. Cztery miesiące dzieliły nas od ujrzenia naszego synka.
- Billy bardzo daje o sobie znać? - spytał, kiedy poczuł ruchy naszego maleństwa. Po ostatnich badaniach od razu ustaliliśmy imię dla naszego małego księcia.
W odpowiedzi uśmiechnęłam się do niego i przecząco pokręciłam głową. Mężczyzna odsunął się ode mnie i poszedł na sale. Udałam się w stronę klasy, gdzie miałam ostatni egzamin. Dominik siedział już na ławce, a kiedy mnie ujrzał, mocno objął mnie swoimi ramionami.
- Jesteś taka - przerwał na chwilę, jakby się nad czymś zastanawiał - okrągła - dokończył w końcu.
Zaczęłam śmiać się z jego głupoty i uderzyłam go z otwartej dłoni w tył głowy. Mężczyzna odsunął się ode mnie i rozmasował miejsce, jakby go to naprawdę bolało.
- Nie jestem okrągła. Jestem w ciąży debilu - odparłem ze śmiechem.
Cieszyłam się, że w końcu doszliśmy do porozumienia. Był jedną z niewielu osób, którym ufałam, gdy straciłam pamięć.
Po chwili z sal wyszli nauczyciele, którzy zawołali nas na egzaminy. Podeszłam do biurka i wylosowałam arkusz z pytaniem.
~*~
Wyszłam z pomieszczenia w tym samym momencie, co Dominik. Z daleka widziałam uśmiech na jego twarzy. Wtedy wiedziałam już, że oboje mieliśmy zdaną maturę.
Od razu skierowałam swoje kroki w stronę sali gimnastycznej. Scott chodził po pomieszczeniu i sprawdzał nagłośnienie. Kiedy mężczyzna odwrócił się w moją stronę, na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech.
- Justin jest w szatni - powiedział i wrócił do przerwanego zajęcia.
Szybko udałam się we wskazanym kierunku. Otworzyłam drzwi i podeszłam do swojego męża. Mężczyzna odwrócił się w moją stronę i mocno mnie przytulił.
- I jak Ci poszło królewno? - spytał pogodnie.
- Zdałam - zapiszczałam z radości, a chłopak przycisnął mnie mocniej do swojego ciała.
Nagle usłyszałam, jak menadżer Justina wołał nas na salę. Złapałam dłoń swojego ukochanego i razem ruszyliśmy na miejsce występu. Scott szybko zjawił się przy moim boku. Zaprowadził mnie pod scenę, gdzie siedziała już Yael. Kobieta uśmiechnęła się do mnie pogodnie, a Jagger od razu wspiął się na moje kolana.
Słuchając głosu Justina, nie mogłam doczekać się, jak nasz synek pojawi się na świecie. W tym momencie naprawdę cieszyłam się, że mam tak wspaniałego faceta w swoim życiu, a fakt, że Jaydee dała nam spokój, tylko potęgował moją radość.
_________________________________________________________________________________
Po przeczytaniu skomentuj :)
Chciałam Wam bardzo podziękować, że przez tyle czasu czytaliście historię Amelii i Justina.
Mam nadzieję, że opowiadanie przypadło Wam do gustu.
Jeśli tak to bardzo sie cieszę.
Jeśli jeszcze nie znudziła Wam się moja twórczość, znajdziecie więcej z zakładce "Moje Blogi".
Jednak najbardziej polecam Wam moje dwa nowe opowiadania:
1. "It's too late to say sorry |J.B|" - opowiadanie o Justinie, rodzeństwie Beadles, Niallu Horanie, Harrym Stylesie, Mii Talarico (dla niewtajemniczonych Charlie z "Good Luck Charlie"), oraz pewnej tajemnicy rodzinnej jego przyjaciół, która ma również wielki wpływ na Justina. Chcesz wiedzieć, dlaczego? Kliknij w tytuł i dowiedz się więcej na temat tego opowiadania.
2. "No Control" - historia o Justinie, Selenie Gomez, One Direction, The Fooo Conspiracy, przyjaźni i miłości. Co dzieje się z miłością dwojga młodych ludzi, którzy muszą rozstać się na rok. Czy młodzieńcza miłość jest na tyle silna, aby przetrwać taką rozłąkę? A może dawna przyjaźń będzie w stanie zepsuć uczucie dzielące dwójkę ludzi? Chcesz wiedzieć, jak potoczy się ta historia? Kliknij w link, a wszystko stanie się dla Ciebie jasne.
Super końcówkę napisałaś kochana :* z przyjemnością czytam twoje opowiadania :)
OdpowiedzUsuńEpilog cudowny😍
OdpowiedzUsuńSzkoda że to opowiadanie już się skończyło☹
Ale są jeszcze 2 twoje cudowne opowiadania❤
Cieszę się że wszystko się dobrze skończyło💋
Chociaż w niektórych momentach miałam ochotę cię udusić😜
To i tak Cię kocham ❤
Dużo weny do pisania rozdziałów do twoich 2 innych opowiadań😘
Twoja zawsze wierna fanka ❤😍💋💖
Jak zawsze płacze. Zawsze placze i jest mi smutno na koncu. Koniec. Kacham ❤️❤️ Wspaniałe opowiadanie
OdpowiedzUsuńZajebisty koniec :*** Czytałam twoje opowiadanie z zapartym tchem. Tak samo czytam twoje inne opowiadania Jestem twoją największą fanką i uwielbiam twój styl pisania :*** Gratuluję talentu i obiecuję że będę czytać twoje kolejne blogi ;** Zapraszam także do mnie opowiadania111.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie ��
OdpowiedzUsuń